W czasach, gdy zawody, w których będą kiedyś pracować nasze dzieci, być może nawet nie istnieją, zgadywanie jakie będą pożądane kompetencje prawników przyszłości jest trochę jak zaglądanie do szklanej kuli. Kto z nas nie chciałby poznać przyszłości? Okazuje się, że chcemy i lubimy o tym rozmawiać. Bo my, prawnicy, wiemy, że to nie tyle wróżenie z fusów, ale śledzenie i bycie wrażliwym na trendy, zmieniające się sytuacje i doświadczenie, które wiedzie nas za prawniczy nos.
Dlatego aż 20 prawników przyjechało w marcu 2024 r. do Bydgoszczy, na zaproszenie Karoliny Wilamowskiej oraz Małgorzaty Wojciechowskiej, aby podzielić się swoimi przemyśleniami na temat Kompetencji przyszłości w zawodach prawniczych. W kuluarach mówiło się o ogólnym zaskoczeniu. Bo nie dość, że prawie nie było mowy o przyszłościowych specjalizacjach, merytorycznych kierunkach i poszukiwaniu nowych klientów w błękitnym oceanie, ale dużo mówiło się o komunikacji, empatii i bezpieczeństwie.
Film dla lubiących oglądać, post dla lubiących czytać
Ogromny szacunek i podziękowania należą się organizatorkom konferencji za wybór tematu i dobór prelegentów oraz ciężar organizacji całego wydarzenia. Mam nadzieję, że w osobnym artykule uda mi się przyjrzeć bliżej trendom, o których była mowa. Dziś chcę podzielić się z Wami moim wystąpieniem, gdyż miałam ogromny zaszczyt i przyjemność występować tuż po Dziekanie Okręgowej Rady Adwokackiej w Bydgoszczy.

Jako zaczynająca merytoryczną część wystąpień, wprowadziłam słuchaczy w moją wizję kompetencji prawników przyszłości. Z zadowoleniem spostrzegłam kiwające głowy, które – jak czułam – doskonale rozumieją o czym była mowa. Wszystko to, co powiedziałam, wiem z własnego doświadczenia i współpracy z prawnikami. Dlatego chcę utrwalić ten przekaz i podzielić się nim na blogu.
Dziękuję Emilii Florek, która dzielnie nagrywała moje wystąpienie. Zamieszczam je tu na blogu. Poniżej parafraza tego, co chciałam przekazać wszystkim prawnikom. To część dla tych, którzy lubią czytać.
Oto moje 10 myśli o prawnikach przyszłości
Zapraszam na mój subiektywny zbiór przewidywań na temat tego, jak postrzegam pracę i kompetencje prawników przyszłości. Mam nadzieję, że za kilka lat ze wzruszeniem spojrzę na tę listę i przekonam się, czy moje predykcje miały podstawy, czy były pisane patykiem po wodzie. Ciekawa jestem, jakie kompetencje Waszym zdaniem powinien mieć prawnik przyszłości.
“My, prawnicy przyszłości, i nasza praca w onlajnie”
1. W onlajnie, czyli jak?
My, prawnicy przyszłości, wiemy, że nasza praca coraz częściej jest i będzie się dziać w onlajnie. Coraz częściej będziemy pozyskiwać klientów przez internet, prowadzić wideoporady, wideokonferencje i wiedospotkania przez Teamsy lub Google Meet, a także informować o naszej działalności w mediach społecznościowych.
Wielu z nas pamięta czasy (tu energicznie podnoszę rękę), gdy zdawaliśmy egzaminy radcowskie pisząc ręcznie długopisem po papierze. A ci z nas, którzy założyli własne kancelarie, zastanawiali się, gdzie i jak urządzić siedzibę. Wybieraliśmy biurka, szafki na segregatory i kodeksy, krzesła, komputer i oprogramowanie. Było dla nas oczywiste, że są to koszty naszej działalności, na które musimy zarobić świadcząc usługi prawne. Jak będą wyglądać nasze siedziby w czasach, gdy coraz mniej klientów odwiedza nas na żywo? Czy wciąż wygodna kanapa, krzesło i stół będą miały dla nich znaczenie?
2. Strona internetowa – nasza wirtualna siedziba
My, prawnicy przyszłości, coraz częściej rozumiemy, że nasze siedziby są i będą wirtualne. To nasze strony internetowe. I tak, jak dobieraliśmy meble po to, aby klient w naszym biurze czuł się komfortowo, tak dziś wybieramy kolory na stronę, czcionki, odpowiednie teksty i zdjęcia. Też wybieramy adres i klucze, tylko że dziś to adres WWW i klucz SSL. I tak, jak dbamy o nasze fizyczne siedziby, rozumiejąc, że są naszym kosztem, to zrozumiemy, że tak samo musimy traktować nasze wirtualne biura.
3. Wiemy jak działa Google i co to jest SEO
Zamiast w książkach adresowych jesteśmy dziś w Google. Dlatego my, prawnicy przyszłości, wiemy i rozumiemy, jak działa to potężne i wciąż jeszcze dla wielu darmowe narzędzie. Znamy siłę internetu i rozumiemy, po co nam wirtualne wizytówki i oznaczenie na Mapach Google. Wiemy, co to jest SEO i jak zaprząc je w służbie naszej kancelarii. Orientujemy się, nawet jeśli nie wiemy tego dokładnie, dlaczego nasza internetowa strona powinna mieć title i description. I po co nam te mityczne opisy alt do zdjęć. Nie chcemy marnować naszego potencjału, czasu i pieniędzy, po to, aby nikt o nas nie wiedział. Ale po to, aby jak najlepiej służyć naszym klientom, i aby oni sami mogli nas szybko i precyzyjnie znaleźć.
4. Wiemy jak się zaprezentować i jak wykorzystywać social media
My, prawnicy przyszłości, wiemy i rozumiemy już, że nasza praca nie polega tylko na ślęczeniu za biurkiem w słabo oświetlonym boxie. W zacisznym miejscu, gdzie możemy spędzać czas w bluzie z kapturem albo wyciągniętym swetrze. Ci z nas, którzy chcą odnieść sukces, rozumieją siłę przekazu i wizerunku. I nie mam na myśli tego, że prawniczki muszą zawsze wychodzić z domu w pełnym make up i włosami prosto od fryzjera, a panowie pokazywać się wyłącznie w drogich garniturach z Omegą na ręku. Chodzi o to, żeby wiedzieć, jak, gdzie i kiedy się pokazać, aby uwiarygodnić naszą pracę, nasze usługi i nasz zawód oraz okazać klientowi szacunek, podobny do tego, jaki okazujemy sądowi występując na sali w todze.
A gdy już oswoimy się z naszym publicznym wizerunkiem, będziemy wiedzieć, jak merytorycznie romansować z mediami. Jak się zaprezentować w telewizji i jak zdobyć pozycję eksperta w branżowej prasie oraz internetowych serwisach. To da nam solidne podstawy do tego, aby zakładać własne kanały na YouTube i podcasty, w których także dzielimy się wiedzą.

My, prawnicy przyszłości, rozumiemy siłę social mediów. Nie opieramy się już przed dzieleniem się wiedzą w naszych prywatnych kanałach lub na zakładanych profilach naszych kancelarii. Jednocześnie mamy wyczucie co i do kogo możemy mówić, a czego robić nie wypada. Wspieramy siebie nawzajem, z szacunkiem komentując i udostępniając wzajemnie posty, bo rozumiemy, jak działa algorytm Meta. Nawet, jeśli prywatnie nie kochamy Marka.
5. Potrafimy rozliczyć agencje
My, prawnicy przyszłości, rozumiemy, o czym mówią do nas agencje marketignowe, i wiemy, jak przepalają nasze budżety. Dzięki temu wiemy, jak rozliczać ich z faktur, które co miesiąc płacimy. Naturalne jest dla nas, że na nasze koszty musimy zarobić, a więc przerzucić je na naszych klientów. Klientów, o których wiemy, jak trudno jest nam pozyskać. Jeśli agencje nie dają nam efektywnych wyników, jeśli przepalają nasze budżety, a my nie rozumiemy jak to działa i dlaczego tak się dzieje… Jeśli dajemy im wolną rękę i nie pilnujemy rozliczeń… To nasze koszty rosną, podczas gdy efekty są dalekie od spodziewanych.
My, prawnicy przyszłości, potrafimy też wytłumaczyć agencjom, co jest dla nas miarą sukcesu. A nie co tym sukcesem jest dla agencji, która – według własnego mniemania – zawsze będzie miała rewelacyjne wyniki. Musimy mieć kompetencje, które pozwolą nam to zweryfikować. Inaczej przyjdzie nam za to drogo zapłacić.
6. Potrafimy używać sztucznej inteligencji
My, prawnicy przyszłości, nie tylko wiemy, co zawiera akt o sztucznej inteligencji, ale sami potrafimy korzystać ze sztucznej inteligencji. Pomimo wielu zastrzeżeń, o których codziennie słyszymy w mediach, potrafimy dostrzec, że ChatGPT oraz inne rozwiązania oparte o AI, to przydatne narzędzia, które ułatwią i przyspieszą naszą pracę. Dlatego potrafimy ich używać dla naszych celów, szkolić je i pisać prompty. I rozumiemy, jak chronić naszą pracę, czego nie wrzucać do czarnej skrzynki i jak korzystać z dobrodziejstw, które daje nam technologia.
7. Potrafimy zaufać ludziom
My, prawnicy przyszłości, rozumiemy, że nie damy rady wszystkiego zrobić sami. I że nie na wszystkim będziemy się znać, bo to po prostu niemożliwe. Ale rozwijamy kompetencje miękkie, aby umieć dobrać zaufanych ludzi do współpracy. Wiemy, jak rozmawiać z drugim człowiekiem, jak oceniać jego zaangażowanie i intencje. Rozumiemy nie tylko język słów, ale także język ciała. Nie zatapiamy całej uwagi w przepisach, ale jesteśmy uważni na innych. Jesteśmy wyrozumiali i empatyczni, rozumiemy, że mamy do czynienia z drugim człowiekiem, a nie z maszyną czy niewolnikiem. Wiemy, że jesteśmy bardzo potrzebni ludziom, ale rozumiemy też, że inni ludzie są także potrzebni nam. Dlatego, realnie ich oceniając, potrafimy im zaufać.
8. Znamy prosty język komunikacji
My, prawnicy przyszłości, zdajemy sobie sprawę, że prawniczy “barok” odchodzi do lamusa. Prawniczy żargon, trudne słowa i zwroty-koturny są oldskulowe, a czasami wręcz śmieszne. Rozumiemy, że minęły czasy ekskluzywności naszego zawodu, gdy popisywaniem się było tworzenie pism jak najmniej zrozumiałych dla odbiorcy. Prawnicy przyszłości wiedzą, że przyszłością jest działanie skoncentrowane na człowieku, na jego potrzebach i jego możliwościach zrozumienia prawa. My, prawnicy przyszłości, rozumiemy potęgę prostego języka i skutecznej komunikacji. Wiemy, co to jest Legal Design i coraz więcej z nas jest jego szczerymi wyznawcami.
9. Praca to nie całe życie
My, prawnicy przyszłości, coraz częściej pracujemy w onlajnie, ale rozumiemy, że praca, to nie jest całe nasze życie. Dlatego szukając balansu dzielimy nasz czas nie tylko między pracowników i klientów. Mamy go dla naszych partnerów, rodziny, dzieci i przyjaciół. My, prawnicy przyszłości, rozumiemy, że praca do 21 to już nie sukces. Dlatego popołudnia i wieczory spędzamy na placu zabaw, na spacerze z psem albo na grach planszowych. Zapraszamy naszych przyjaciół na święto popcornu i tapasu. Celebrujemy nie tylko Boże Narodzenie i Wielkanoc, ale także Dzień Czarnego Kota, Dzień Pozytywnego Myślenia i Dzień Gorącej Czekolady. Spotykamy się na gry w karty i wieczorki poetyckie, a latem żeglujemy po jeziorach i opalamy się nad morzem. Bo my, prawnicy przyszłości, wiemy, że życie nie trwa wiecznie. Toczy się tu i teraz.
10. Kim są prawnicy przyszłości?
Prawnicy przyszłości są świetnymi specjalistami w swojej dziedzinie. Znają prawo i potrafią rozwiązywać skomplikowane problemy. Dzięki naszej wiedzy, wykształceniu i doświadczeniu pomagamy ludziom. Lecz już dziś rozumiemy, że prawnicy przyszłości mają coś więcej, niż twarda wiedza. Stają się tym, czego żadna technologia nie zastąpi. Prawnicy przyszłości budują swoje kompetencje miękkie i rozwijają te aspekty, które sięgają sedna naszego człowieczeństwa. Prawnicy przyszłości mają wielkie serce.
Wszystko, o czym Wam powiedziałam i napisałam sprawia, że wciąż wielu rzeczy musimy się nauczyć. Ta nauka jest czasami długa i kosztowna. Przeszliśmy długą drogę od naszych studiów i egzaminów, lecz ona nigdy się nie kończy. Wszystko co wiem i czym się z Wami dzielę, wynika przede wszystkim z mojego doświadczenia i pracy. Coraz bardziej czuję się prawnikiem przyszłości, a Wy?

Poczułeś, poczułaś, że to, o czym mówię, jest także o Tobie? Masz podobne doświadczenia i przemyślenia? Czujesz, że potrzebujesz wsparcia w którymś z tych obszarów? Zapraszam Cię do rozmowy i współpracy.
Nazywam się Katarzyna Ploetzing i w mojej firmie Catflow tłumaczę rzeczy trudne na proste i łagodnie wprowadzam firmy do internetu.
Poznajmy się.

Dowiedz się więcej o Catflow: